Home » Posts tagged 'życie'

Tag Archives: życie

Blog

Bądź prawdziwy – wskazówki od Ellen DeGeneres

Jakiś czas temu pisałam o podążaniu własną ścieżką. A dzisiaj znalazłam na FB link do mowy Ellen DeGeneres. 

To, co Ellen mówi na końcu jest w życiu ogromnie ważne, czasami bardzo trudne do wykonania, ale dające niesamowitą siłę i radość.

 „To me the most important thing in your life is to live your life with integrity…to live your life as an honest and compassionate person, to contribute in some way…Follow your passion, stay truth to yourself, never follow someone else path… Be truth to yourself and everything will be fine” Ellen DeGeneres

W wolnym moim tłumaczeniu brzmi tak: „Dla mnie najważniejszą rzeczą w życiu jest żyć swoim życiem… żyć będą uczciwą i współczującą osobą, dającą coś od siebie…Podążać za swoją pasją, być prawdziwym wobec siebie, nigdy nie podążać czyjąś drogą…Bądź prawdziwym wobec siebie i wszystko będzie dobrze”

Każdemu z Was tego życzę, bo taka droga to droga człowieka wolnego i spełnionego.

I jeszcze coś w temacie strefy komfortu…

Obejrzałam, zachwyciłam się i polecam obejrzeć.

Moja strefa komfortu

W ostatni czwartek miałam ogromną przyjemność wziąć udział w TEDx Warsaw. Cały dzień inspiracji, cudownych ludzi i niesamowitych historii. Tematem tegorocznego TEDx Warsaw było „Wyjść poza strefę komfortu”.

Jakiż to trudny, ale zarazem cudowny temat. Wiem, jakim wyzwaniem jest wychodzenie z tej strefy. Ale widziałam już tyle cudów w związku z wyjściem stamtąd, że każdemu będę polecać to robić.

Czym jest ta strefa komfortu? Definicji i opisów jest wiele. Spróbuję to jakoś zgrabnie ująć. Wyobraź sobie, że dookoła Ciebie istnieje taka specjalna strefa – strefa Twojego bezpieczeństwa, spokoju jednym słowem komfortu 🙂 Ta strefa odgradza Cię od tego, co nieprzyjemne, nieznane, niekomfortowe, trudne. Tam Tobie nic nie grozi. Tą strefę budujesz od dziecka, na bazie swoich różnych doświadczeń. Wewnątrz niej jest miło, spokojnie, przewidywalnie. Tą strefę znamy dokładnie, bo jest nasza i przez nas stworzona. I kiedy robi się niekomfortowo, to chętnie do niej uciekamy. Niektóre osoby potrafią spędzić całe swoje życie w strefie komfortu, unikając jakiegokolwiek wyjścia z niej.

Ale,żeby coś się w Twoim życiu zaczęło zmieniać, trzeba co i rusz wychodzić z tej strefy komfortu. Mówi się, że dopiero poza strefą komfortu zaczyna się magia.

Ja już tysiące razy wychodziłam ze swojej strefy komfortu i nadal z niej wychodzę.

Wychodziłam, kiedy po studiach prawniczych zdecydowałam się robić zupełnie co innego. Wychodziłam, kiedy przyjechałam do pracy do Warszawy i w ciągu 1,5 tygodnia zostawiłam to, co było mi znane. Wychodziłam, kiedy po raz pierwszy musiałam wystąpić publicznie przed ponad 200 osobami. Wychodziłam, kiedy straciłam pracę. Wychodziłam kiedy, uczyłam się jak być asertywną. Wychodziłam, kiedy pojechałam na warsztaty teatralne i występowałam na scenie…..wychodziłam, wychodziłam, wychodziłam z niej wiele razy…

I wychodzę nadal…za każdym razem kiedy np.: prowadzę szkolenie, poznaję nowe osoby… Wiem, że bez tego wychodzenia ze strefy komfortu nie byłoby mnie takiej, jaką jestem dzisiaj. Bo właśnie poza strefą komfortu zaczęły się największe zmiany w moim życiu. Kto tego doświadczył, ten wie o czym mówię. Pracując z moim klientami widzę jak się zmagają z własnymi strefami i jak czasami jest im ciężko. Ale widzę też te zwycięstwa, które są efektami „wyjść” ze strefy. I wtedy dzielę z nimi tą radość oraz niesamowitą energię jaka z tego płynie.

Na TEDx Warsaw usłyszałam mnóstwo inspirujących historii ludzi, którzy wyszli ze swoich stref komfortu i jakie się wtedy dla nich rzeczy stały. Dla każdej z nich to wyjście miało inny wymiar i odbywało się w inny sposób. Ale fascynujące było posłuchać o tym, jakie zmiany w ich życiu dzięki temu się dokonywały.

Zachęcam każdego do wychodzenia ze swojej strefy komfortu. Wiem, że może być ciężko. Wiem, że może czasami brakować sił, albo mogą się pojawiać silne uczucia jak gniew, lęk, złość. Ale wiem też, że to co będzie po wyjściu, daje „kopa”, dzięki któremu można „góry przenosić”.  Wychodźcie choćby tylko po to, żeby „na koniec nie odkryć, że nie żyłem” .