Home » Posts tagged 'kompetencje'

Tag Archives: kompetencje

Blog

Kariera przyszłości- Pracownik przedsiębiorcą

Brałam ostatnio udział w videokonferencji odnośnie kreowania własnego wizerunku i budowania swojej własnej kariery. Konferencja odbyła się w zeszłym tygodniu w USA z udziałem Dana Schwabela, specjalisty od budowania wizerunku osobistego oraz top managerów HR, zarządzania różnorodnością m.in. z takich organizacji jak American Visa, Google, E&Y.

W trakcie tej  konferencji wiele mówiono o tym, jak zmienia się rynek pracy w związku z tym, że egzystują na nim różne pokolenia. Najbliższe lata mogą być bardzo ciekawe dla tego rynku. Do 2025 roku, 75 % całej siły roboczej świata stanowić będzie pokolenie Y. I to ono będzie podejmować kluczowe decyzje w firmach. Stąd padało wielokrotnie pytanie, jak organizacje są do tego przygotowane i co robią, żeby efektywnie korzystać z potencjału  pokoleń. Z przyjemnością słuchałam świetnych przykładów koegzystencji, szacunku dla odmienności oraz sposobów na wykorzystanie  różnorodnych wiekowo pracowników. Takiej dyskusji jeszcze w Polsce nie słyszałam, ale to mnie akurat nie dziwi.  Wśród polskich firm temat różnorodności mylony jest często z CSR, albo z obowiązkami wynikającymi z kodeksu pracy. A kiedy propouje się firmom wdrażanie programów zarządzania różnorodnością, to podchodzą często do tego, jak do jeża. No, ale nie to chciałam Wam przekazać 😉

Co mówili o nadchodzących zmianach pracodawcy? Będą oczekiwać od pracowników, żeby cały czas rozwijali swoje umiejętności miękkie i to nie tylko poprzez szkolenia w pracy i pracę, ale również poza nią. Chcą widzieć pracowników proaktywnych na swoich stanowiskach takich, który są zaangażowani, otwarci i elastyczni na zmiany. Mówili, że oczekują od nich podejścia przedsiębiorcy tzn. w swojej dziedzinie masz wiedzieć na bieżąco co się dzieje na rynku, proponować jakieś ciekawe rozwiązania biznesowe, uzupełniać swoją wiedzę z danego tematu, wiedzieć co robi konkurencja w tym obszarze itp. Mocno podkreślali aspekt wychodzenia poza swój zakres obowiązków.

Mówili też o tym, że od menedżerów będzie się oczekiwać otwartości i efektywnej komunikacji z tymi różnymi pokoleniami, żeby osiągać cele.

Konferencja zakończyła się wskazówkami odnośnie tego, jak działać w pracy z korzyścią dla siebie i dla budowania swojej pozycji w organizacji:

1. Dbaj o relacje, buduj swoje sieci networkingowe – warto łączyć się z ludźmi przy wspólnych ideach, poznawać inne osoby w organizacji ,ale też poza nią. Inwestować swój czas i zaangażowanie, a w zamian otrzymywać dobre relacje.

2. Wyróżniaj się z tłumu – to się mocno wiązało z tym, żeby wychodzić poza zakres swoich obowiązków. Interesować co się dzieje w firmie i angażować się w różny projekty, tematy niekoniecznie w naszych obszarach zawodowych.

3. Rozwijaj swoje umiejętności miękkie – digitalizacja społeczeństwa sprawia, że przenosimy się w świat wirtualny, więc coraz mniej zaczynamy korzystać z umiejętności miękkich, a to one odgrywają kluczową rolę w relacjach.

4. Proś o informację zwrotną na temat swojej pracy, ale proś o szczegółową informację zwrotną – to będzie dawać Tobie podstawę do dalszego rozwoju i pogłębianiu Twoich kompetencji.

5. Swoją drogę do sukcesu twórz według siebie, a nie oczekiwań innych – bo tylko wtedy będziesz się czuł/a spełniony/a w swojej pracy i będziesz miał/a energię do działania na każdym polu.

I tak to oto prawili za „wielką wodą” 😉 Podsumowując konferencję, to myślę, że dużo ciekawych wskazówek padło w trakcie niej. Dla mnie to po raz kolejny jasny sygnał tego, że sama wiedza i pokończone liczne kursy bez umiejętności miękkich, relacji niewiele znaczą. I chyba po raz pierwszy pojawia się zwrot, że oczekuje się od pracowników „bycia jak przedsiębiorca”. A to jest zdecydowanie nowy trend w naszych karierach.

Znacie na pewno ten oklepany zwrot, że „jedyne co jest w życiu pewne to zmiana”. Myślę, że następne lata wiele zmienią na rynku pracy i to w kierunku, który będzie dla nas zupełnie nowy.

Szukamy łosia

Ostatnie przypadki rekrutacyjne moich klientów skłaniają mnie do refleksji, że pracodawcy bawią się w grę pt. Szukamy łosia. Szukanie zaczynam się już na etapie ogłoszenia o pracę, gdzie kamufluje się kogno bongo jakie jest na danym stanowisku, albo piszę się nieprawdę. Przysłowiowym łosiem jest kandydat/ kandydatka, z którym można zrobić co się tylko żywnie podoba, bo i tak to on/ona jest po stronie proszącego. Często liczą pracodawcy na to, że łoś/łosica (wiem,że fachowo się to nazywa klempa, ale kojarzy mi się to ze starą klempą, więc wolę łosicę), zdecyduje się na wszystko, co zaproponują, bo na rynku pracy bryndza i trzeba brać co dają.

Zadziwia mnie i przeraża ten brak szacunku do drugiego człowieka. Mam wrażenie, że poziom chamstwa, bezczelności, prostactwa, bylejakości, traktowania kogoś z góry wzrósł ostatnio znacznie wśród pracodawców. Bo jak inaczej można mówić o tych poniższych przypadkach?

Moja klientka została poproszona o podpisanie weksla in-blanco z tytułu tego, że zostanie zatrudniona w pewnej firmie i zajmie się sprzedażą jej produktów. Kiedy powiedziała, że nie podpisze, bo to chyba jakiś żart, pan rekrutujący jej odpowiedział:”Ale my tu wszyscy musieliśmy to podpisać. To tylko taka proforma”.  No ładna mi proforma, jeżeli w przypadku zwolnienia pod byle pretekstem, możesz stracić wszystko.  Gratuluję tym, którzy podpisali.

Inny z kolei klient był rekrutowany przez firmę  przez ponad 5 miesięcy. Miał tych rozmów w firmie chyba z 6-7. Kolejne osoby, które z nim rozmawiały były zachwycone od bezpośredniej przełożonej, przez szefowę szefowej itp. Firma cały czas mówiła,że chcą,żeby u nich pracował i umawiała go na kolejne spotkania. Podkreślali,że już bardzo długo szukają i że on jest tym właściwym, że następna rozmowa to już tylko proforma i że pozostali kandydaci odpadli. I nagle na ostatniej prostej trafił do działu HR. A tutaj na spotkaniu dostał informację: Proces rekrutacji jest w toku.Są inni kandydaci. Odezwiemy się z informacją odnośnie naszej decyzji. Decyzja była odmowna, a uzasadnienie tak absurdalne, że aż normalnie żałosne w stylu „z tysiąca umiejętności pana, znaleźliśmy, że ma pan jedną z nich na 80% rozwiniętą,a nie na 100%. Dziękujemy” Jak się potem okazało mój klient na spotkaniu z panią z HR, nie odpowiedział zgodnie z tym,co pani oczekiwała,że odpowie.

Kolejna klientka opowiadała mi, że na spotkaniu z dyr HR-u została potraktowana jak intruz, z powodu tego, że zadawała pytania w obliczu „jej wysokości” pani dyrektor, a powinna siedzieć cicho. No cóż…okazało się, że jej pytania i pokrętne odpowiedzi pani dyrektor,  uratowały ją przed pójściem do pracy z niezłym bajzlem w środku. Wyszło też przy okazji, że tak właściwie to nie szukają oni menedżera ( a na to stanowisko była prowadzona rekrutacja), a właściwie to specjalisty i na razie to jeszcze nie wiedzą, gdzie on będzie w strukturze i za co będzie odpowiadać.

Mnie osobiście z kolei „rozbroił” jeden klient, który pod pozorem pt. musimy panią jeszcze sprawdzić lepiej czy się nadaje pani do prowadzenia dla nas szkoleń, stwierdził, że demo szkolenia  trwające 2 godz. mu nie wystarcza i poprosił o próbkę w postaci jednodniowego szkolenia. Kiedy zapytałam się,czy zamierza za to zapłacić, bo nie kwalifikuje się to jako demo szkolenia, to się oburzył.

Ja nie wiem, czy coś się ostatnio porobiło, czy po prostu moi klienci trafiają na takie ciekawe przypadki. Dodam tylko, że wszystkie opisane wyżej przypadki pochodzą ze znanych na rynku firm. Sądzę jednak, że czasy zrobiły się ciężkie i wydaje się niektórym, że wszystkie chwyty są dozwolone. Zastanawiam mnie jednak, czy te osoby, które tak „cudownie” postępują z kandydatami, to kiedy stają nagle po drugiej stronie, to też się tak zachowują? A może dziwią, że jest jak jest?

Jestem za tym, żeby łosi szukać, tam gdzie ich miejsce. O np.tutaj A ludzi traktować jak ludzi czyli  z szacunkiem, kompetentnie i w taki sposób, w jaki by się chciało samemu być traktowanym.