Home » Posts tagged 'kobieta'

Tag Archives: kobieta

Blog

Kurs na biznes czyli poradnik dla kobiet

Po kilku miesiącach intensywnej pracy powstała fantastyczna rzecz dla kobiet. Razem z dziewczynami, założycielkami portalu Mamopracuj.pl, opracowałyśmy kurs dla kobiet pt. „Kurs na biznes. Praktyczny poradnik dla kobiet, jak odnieść sukces w biznesie”.

Jest to pierwszy tego typu kurs na rynku dla kobiet, które marzą o własnej firmie lub chcą rozwinąć skrzydła we własnym biznesie. To kurs dla kobiet, które chcą porzucić etat i realizować własne marzenia.

Po szczegóły zapraszam tutaj: http://www.kursnabiznes.pl/

Jeżeli szukacie inspirujących prezentów na święta, to myślę, że ten kurs uszczęśliwi nie jedną kobietę  🙂

Pracowałyśmy nad nim kilka mieśiecy,zbierając różne historie, inspiracje. Nagrywałyśmy materiał w profesjonalnym studio, mając przy tym mnóstwo zabawy 🙂

I wreszcie nagrałyśmy ten kurs z myślą o kobietach, które tak jak my kiedyś weszły na drogę zwaną przedsiębiorczością.

Co bym powiedziała młodszej sobie? – Czyli program serwisu The Muse

Dzisiaj tylko wpadam tutaj na krótko, ale za to z jaką inspiracją. Ależ fantastyczny projekt!!!! Same wejdźcie, przeczytajcie i się inspirujcie. Link tutaj:www

A co Wy powiedziałybyście sobie sprzed kilku..kilkunastu lat? 🙂 Mam nadzieję, że tylko same miłe rzeczy 🙂

Miłej lektury!!!

Kobiety – cenny skarb każdej gospodarki

Nie mam wątpliwości, że kobiety mają decydujący wpływ na gospodarkę światową. E&Y prognozuje, że w 2038 roku będziemy decydowały o 75% wydatków na całym świecie. Jeżeli jeszcze ktoś myśli, że nie warto myśleć o nas poważnie, to jest w błędzie 😉

Od kilku lat śledzę, jak zmienia się podejście firm do kobiet w organizacjach. Wiele się robi w tym obszarze i to mnie cieszy. Widzę jednak, że niektóre firmy nie rozumieją dlaczego tak ważna jest różnorodność, budowanie zróżnicowanych zespołów i wprowadzanie kobiet do zarządów firm.

W zeszłym tygodniu Puls Biznesu wybrał 100 najbardziej przedsiębiorczych Polek 2013. Czy ta informacja gościła na czołówkach gazet albo w mediach? Nie. Pytam się dlaczego?

Z kolei, na ostatnim Kongresie Kobiet było powiedziane, że od 4 lata sytuacja w zarządach naszych spółek giełdowych odnośnie kobiet, nie zmienia się.  I to jest niepokojące.

A przecież wszystkie badania pokazują, że tam, gdzie w biznesie jest udział kobiet w zarządach, to wyniki idą w górę 🙂 Przed czym się w takim razie firmy bronią? Często spotykam się, że hołdują one różnym stereotypom i to głęboko zakorzenionym.Najgorzej jest tam, gdzie najwyżej 😉 Badania Achieve Global pokazały, że najwięcej stereotypów mają pracownicy najwyższego szczebla 🙂  Przecież wiadomo, że cały proces zmiany zaczyna się zawsze od góry i wymaga zmiany myślenia oraz postaw. To bywa jednak najtrudniejsze.

Polecam na koniec przeczytać artykuł Agnieszki Filipiak, która pokazuje jak Polska ma się na tle innych państw odnośnie możliwości kobiet w sferze gospodarczej, edukacyjnej, zdrowotnej i politycznej. Jeszcze wiele mamy do zrobienia…ale…warto!!!!

Jestem niedoskonała i to jest super!!!

Kiedy pracuję z klientkami, to najczęściej najwięcej czasu zajmuje nam zmiana przekonań odnośnie swojej osoby- podejścia do siebie z życzliwością, docenienia siebie i uznania swoich  kompetencji.

Jestem zdziwiona jak wiele kobiet „biczuje” siebie niemiłosiernie za każde najdrobniejsze niedociągnięcie. Gdyby były mistorzstawa świata w samobiczowaniu, to chyba na podium stanęłyby same kobiety.

Jesteśmy kobietami XXI wieku i ilość ról, które musimy przyjmować jest obecnie ogromna. A w każdej z nich chcemy być świetne, albo świat mówi nam, że takie mamy być. To prowadzi do szaleństwa perfekcjonizmu. Perfekcyjna pani domu, perfekcyjna matka, perfekcyjna menedżerka, perfekcyjna przyjaciółka itp. Droga perfekcjonizmu to droga donikąd, bo to gonienie za czymś nieosiągalnym. A jak nie osiągamy, to rodzi się frustracja, złość. Po co nam to?

 Dlatego kieruję dzisiaj apel do wszystkich pań : Powiedzcie sobie, że jesteście niedoskonałe i to jest ok!!!! Bądź sobą, a nie perfekcjonistką. Pozwólcie sobie na potknięcia. I doceniajcie, że osiągacie sukcesy jakiekolwiek by one nie były. Bądźcie szczęśliwe w swojej niedoskonałości!!!!

I niech pomoże Wam w tym genialna i pewna siebie kobieta : tutaj

Mój pierwszy e-book :)

Najpierw pisałam ten artykuł chyba z miesiąc. Potem okazało się, że jest za długi na artykuł i zrobią z niego e-booka. Pomyślałam sobie wtedy- „wow!pierwszy w życiu e-book!co się z tym robi? jakoś się to celebruje? ” 😉

A dzisiaj został opublikowany: http://mamopracuj.pl/dlaczego-kobiece-firmy-upadaja-e-book-za-darmo

I cieszę się jak dziecko 🙂 Yupppi!!!

Są już pierwsze bardzo pozytywne komentarze:

” Bardzo przydatna lektura, niby oczywiste sprawy, ale warto wiedzę uporządkować, niecierpliwie czekam na kolejne e- booki!”

” Bardzo ciekawe i przydatne – warto zdać sobie sprawę z własnych mocnych stron kobiecych, ale też z własnych kobiecych słabości, szybko je opanować i podporządkować regułom biznesu. ”

” Bardzo dobre podsumowanie. Dziękuję.”

Świętujecie razem ze mną i dzielcie się proszę e-bookiem z innymi 🙂

 

 

Być menedżerem brzmi…dumnie?

Pracuję dużo z menedżerami i menedżerkami i wiem, jakim wyzwaniem jest objęcie tego stanowiska i praca na nim. Często ludziom wydaje się, że bycie menedżerem to taka fantastyczna sprawa. Ale to, co się im wydaje, to tak właściwie czubek góry lodowej. Cała prawda o byciu menedżerem/ką kryje się pod spodem.

Wyzwania w codziennej pracy są niczym balansowanie na linii pomiędzy celami organizacji, a potrzebami swoich ludzi. Najgorsze jest to, że organizacje praktycznie nie przygotowują do tej roli, szczególnie w aspekcie zarządzania ludźmi. Człowiek jest zdany sam na siebie i głównie uczy się metodą prób i błędów.

Badania Right Consultants pokazują, że w ciągu 18 m-cy od objęcia stanowiska 40% menedżerów albo rezygnuje z tego stanowiska, albo zostają zwolnieni. To bardzo dużo. Z kolei badania DDI pokazują, że 50% menedżerów została nimi tylko ze względu na pieniądze. Ale ponad 46% powiedziało w tych badaniach, że gdyby wiedziało jak wygląda praca menedżera, to nigdy by się na to nie zgodziło 😉

A jakie są Wasze doświadczenia? Kto z Was dostał wsparcie z organizacji, kiedy zostawał menedżerem? Z czym było Wam najtrudniej?

Przebiec maraton czyli o coachingu

Parę dni temu zakończyłam proces coachingowy z jedną z moich klientek.  I taki oto mail przyszedł od niej:

„Magdo, jeszcze raz bardzo dziękuję Ci za pomoc i wsparcie duchowe i za ten kawał drogi, który przebyłyśmy razem autobusem 😉 statkiem… 😉 na piechotę 😉  i wspinając się … ze mną w różnych postaciach ….To rzeczywiście był niezły maraton, który uświadomił mi kim jestem, pozwolił dorosnąć do nowej roli, uwierzyć w siebie i nabrać wiatru w żagle. Mam poczucie wielkiego sukcesu !!! Czuję się zwycięzcą 😀 (a nie jakimś małym żuczkiem…)Wielkie dzięki.”

Takie momenty sprawiają, że mam ogromną radość z mojej pracy, poczucie sensu tego, co robię i że ludziom, z którymi pracuję, przynosi to wymierne korzyści. Moja klientka za chwilę obejmie stanowisko o którym marzyła i pójdzie swoją upragnioną drogą.

Nie raz osoby pytają się mnie, co to jest ten coaching i jak się do tego przygotować. Jak sobie myślę o najbardziej trafnej definicji dla coaching, to jest praca ze sobą i dla siebie. Taka praca na 24h i nieustająca. Praca każdego dnia i nawet wtedy, kiedy już nie będzie coacha z boku.

Do coachingu nie można się zmusić, albo być zmuszonym. Do coacha przychodzi się wtedy, kiedy się chce. Trzeba mieć natomiast  w sobie zgodę na to, że coach będzie dawał jakieś zadania do wykonania i że będzie oczekiwał jakiś działań. Że trzeba będzie się napracować i to nie w sensie fizycznym, ale z samym/ samą sobą. A wierzcie mi, to jest praca najtrudniejsza. Na przykład zacząć zmieniać swój sposób komunikacji, walczyć z ograniczającymi przekonaniami, otworzyć się na prawdę o sobie, zmierzyć się z osobistym krytykiem albo nawet z najbliższymi.

Widziałam już w tej pracy momenty szczęścia, absolutnej radości, ale też momenty zwątpienia, chwile wahań i trudnych decyzji. Trzeba się obnażyć i to bywa bardzo trudne. Ale ci, którzy wytrwali na tej drodze, sięgnęli po więcej. Są dzisiaj w zupełnie innymi miejscu niż przed rozpoczęciem naszej wspólnej pracy. Szybko też zrozumieli, że zmiany w ich życiu zależą tylko i wyłącznie od nich. Coach pomaga zobaczyć coś, wydobyć z siebie zasoby, siłę do działania, motywację, ale nie przeżyje za kogoś życia i nie podejmie za niego decyzji. Coaching to działanie, a nie stanie w miejscu. Coaching nie jest dla leniwców. Coaching jest dla tych, którzy naprawdę chcą coś zmienić w życiu. Jak się okazuje wiele osób pozostaje na etapie „chcenia”, a nie rzeczywistej zmiany. Jak zaczyna robić się trudno, uciekają.

W coachingu trzeba mieć odwagę. Odwagę, żeby stanąć ze sobą oko w oko i przyjrzeć się uważnie sobie. Nie ma tam miejsca na oszukiwanie samego siebie, bo nigdzie się nie dojdzie. Bywa ciężko. Bywają zadania, które z pozoru proste, stają się wyzwaniem niczym wejście na Mount Everest.

Coaching to nie jest sprint na 800m, to raczej maraton. Gdzie meta nie przychodzi szybko, gdzie trzeba naprawdę umiejętnie rozłożyć siły i wytrwać, żeby dobiec. Ale warto, naprawdę warto.

Zostawiam Was na końcu z fragmentem wiersza Roberta Frosta:

„Dwie drogi rozchodziły się w lesie,
A ja? Ja obrałem tą mniej uczęszczaną.
I to właśnie wszystko odmieniło”.

Lata świetlne…niech moc będzie z nami kobietami..

Właśnie czytam ciekawy raport brytyjskiej Kobiecej Rady Biznesu wzywającej rząd i pracodawców do działania na rzecz równego i pełnego udział kobiet na rynku pracy, ale także dający określone wskazówki. Wskazówki naprawdę mądre i praktyczne. .Co jeszcze ważne, raport  pokazuje, jak realizacja tych działań, przełoży się na pieniądze i wzrost gospodarczy. Zakłada on, że równy udział kobiet i mężczyzn na rynku pracy da Wielkiej Brytanii stały wzrost gospodarczy w wysokości 0,5% rocznie. W konsekwencji dałoby to UK , 10% PKB w roku 2030. A który kraj nie chciałby takiego PKB? Myślę, że my też byśmy takim nie pogardzili 🙂

I myślę sobie, że u nas lata świetlne miną,albo może wcale, kiedy zostaną zrealizowane postulaty wysuwane w tym raporcie. Zanim w ogóle nastąpi zrozumienie czemu ten równy udział kobiet i mężczyzn jest taki ważny i że to naprawdę ma przełożenie na finanse.

Załamałam się ostatnio podczas Kongresu Kobiet, kiedy Henryka Bochniarz przedstawiła raport, jak się ma sytuacja kobiet w zarządach polskich spółek giełdowych. Okazało się, że od 4 lat prawie nic się tam nie zmienia. Pań w zarządach ile było,tyle jest, często na zasadzie przysłowiowej „paprotki”  do grona panów.

No nic…wierzę, że należy nadal mówić, pisać, pokazywać dobre przykłady, budować świadomość. W końcu kropla drąży skałę i kiedyś wydrąży coś fantastycznego. Tylko czy ktoś mi powie, czy to będzie jeszcze w tym stuleciu?

Pierwsza mowa

Parę miesięcy temu wpadłam na pomysł zapisania się do Toastmasters. Szczegóły tutaj. To taki klub dla ludków, którym chce się doskonalić swoje przemówienia publiczne. Mówię Wam odlot 🙂 Fantastyczni ludzie, z różnymi motywacjami, pomysłami na życie i dodatkowo miejsce wielu inspiracji.

Jako,że moja pierwsza mowa w ramach klubu będzie we wtorek, to właśnie skończyłam ją pisać. Uff…Trudno jest zmieścić spory kawałek życia w tylu zdaniach, żeby wyszło na 4-6 minut przemówienia 😉 Ale myślę, że się udało.

Trzymajcie za mnie kciuki we wtorek wieczorem 🙂 Potem zdam Wam relację jak było.

I jeszcze coś w temacie strefy komfortu…

Obejrzałam, zachwyciłam się i polecam obejrzeć.